Nekrolog na Twitterze

Nie będziemy pisać, że Günter Grass wielkim pisarzem był. Nie będziemy pisać, że „Blaszany bębenek” przeczytał chyba każdy. Napiszemy za to o duchu czasu, gdzie o śmierci znanej osoby dowiadujemy się błyskawicznie. 

Nie trzeba śledzić stron internetowych, przeglądać Facebooka. Wystarczy Twitter. To właśnie na nim prezydent Gdańska poinformował o śmierci noblisty. Chwilę później, również na Twitterze, potwierdziło tę informację jedno z niemieckich wydawnictw. Później poszło już błyskawicznie. Tysiące wpisów, tysiące hasztagów. Zarówno anonimowych czytelników, jak i wielkich pisarzy.

Twitter 2

Teraz już wiadomo, że bez Twittera nie ma życia. I śmierci.