Maciej Siembieda dostał jedno zadanie – namalowania okładki swojej najnowszej książki. Zupełnie jak przy pisaniu, miał pełną dowolność, a do dyspozycji wszystkie najważniejsze narzędzia. Jak mu poszło? To już musicie ocenić, ale moim zdaniem dobrze, że jednak żyje z pisania, a nie z malowania. Rozmawiamy też oczywiście o „Sobowtórze”, bo wątków jest w najnowszej powieści sporo. Obrazy oryginalne, ich podróbki, śledztwo Jakuba Kani, który zamienił barwy Instytutu Pamięci Narodowej na firmę ubezpieczeniową.
Oszustw w „Sobowtórze” jest sporo, ale czy wszystkie uda się wytropić? No i czy to ostatnia przygoda Jakuba Kani, a Siembieda zajmie się czymś innym? Zapraszam do zobaczenia naszej rozmowy!