Moim zdaniem napisanie książki to nie jest prosta sprawa. Żeby to zrobić dobrze, trzeba się napocić, naszukać, nasiedzieć. Jednak jeśli chce się napisać książkę o kimś, o kim napisano już praktycznie wszystko, to stopień trudności jeszcze wzrasta. Cezary Harasimowicz wziął się za Adama Mickiewicza i popełnił „Adama”. Znalazł to niego taki pomysł, że książka wskakuje do najlepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku. Dzisiejsza młodzież by powiedziała, że szacun na dzielni, a ja powiem tylko: czapki z głów, Czarku. Kawał dobrej roboty. Bo napisać w sposób nieoczywisty o kimś oczywistym to naprawdę duża sztuka. Polecam Państwu, a po przeczytaniu napiszcie, kim wg Was jest narrator, bo ja mam kilka typów, ale sam nie wiem, czy dobrych 🙂