Dobra, żarty się skończyły. Powoli wchodzimy w okres, który nazywam targowo-red bullowym. Katowice, Frankfurt, Kraków – zbliża się gorący październik, ale zanim on, to jeszcze wrzesień. Coraz więcej książek do przeczytania, coraz więcej ciekawych nowości. We wrześniu najbardziej czekam na poniższe. „Wiatraki” już przeczytałem – z czystym sumieniem mogę polecić.