Pokojowa Nagroda Literacka, o co w niej chodzi?

Znam przypadek pewnego śląskiego prezydenta, który  nakazał swoim podwładnym wysyłanie na niego smsów w konkursie lokalnej gazety. Nie pamiętam już jak to się skończyło, ale mam wrażenie, że takie działanie mogło wpłynąć na wyniki. Nie chcę myśleć, że inni zachowali się tak samo, ale przyznacie, że pokusa była pewnie spora. Z opowieści znam historię o tym, gdy za czasów konkursów polegających na wysyłaniu kuponów wycinanych z gazety, z kiosków znikała niesamowita liczba egzemplarzy, a kilkadziesiąt kuponów było wypisanych tym samym charakterem pisma. Jak wyglądają konkursy w branży literackiej?

Doskonale wiecie, że w naszym książkowym światku są plebiscyty oparte na wysyłaniu smsów oraz klikaniu. Czy ma to większy sens? Jestem przeciwnikiem takiej metody, bo przecież jeśli mamy wystarczająco dużo pieniędzy i czasu, to jesteśmy w stanie wygrać każdy taki konkurs odbywający się na takich właśnie zasadach. Nie twierdzę, że tak się dzieje, ale jest to dość duże pole do nadużyć – jeśli tylko ktoś miałby oczywiście ochotę. Nie dalej niż kilka miesięcy temu napisał do mnie jeden z najbardziej popularnych pisarzy kryminałów i poinformował, że w plebiscycie, w którym bierze udział, na jego konkurenta głosują dziwne profile facebookowe. Nie chciał się wypowiedzieć pod nazwiskiem, może się bał, że nigdy do tej nagrody nie będzie już nominowany.

Jestem taki mądry, bo kiedyś zorganizowałem zabawę, w której do wygrania była książka. Napisałem, że wygra ta odpowiedź, która zdobędzie najwięcej polubień. Pewnie się domyślacie, co się wydarzyło. Niektóre z nich miały ponad setkę lajków, a gdy wszedłem w poszczególne profile, to nagle się okazało, że smakksiazki jest bardzo popularny w Azji. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe przykłady wpadłem na pomysł Pokojowej Nagrody Literackiej. Na czym to wszystko ma polegać?

To bardzo proste. Nie będzie smsów, kuponów, kolesiostwa. Oddaję głos pisarkom i pisarzom, którzy wybiorą najlepsze przeczytane przez siebie, a wydane w mijającym roku książki. Żeby nie rzucać się od razu na głęboką wodę, bo przecież cały pomysł może nie wypalić, w pierwszej edycji skupiam się na szeroko rozumianym kryminale, sensacji, thrillerze, horrorze. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Już informuję. Dziś rozpocznę wysyłanie wiadomości do ponad setki pisarek i pisarzy, których nazwiska są na polskiej scenie literackiej. Każdy będzie mógł wybrać maksymalnie 10 książek, które uszereguje w kolejności od najlepszej przeczytanej. Pierwsze miejsce to 11 punktów, drugie – dziesięć, itd. Moją rolą będzie tylko zsumowanie punktów i ogłoszenie najlepszej trójki.

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy odpiszą, ale mam też wrażenie, że będzie to nagroda ekstremalnie uczciwa, bo przecież przyzna ja środowisko. Nie mam głosu ja, nie ma głosu nikt, kto nie jest pisarką albo pisarzem. Tak, można zgłaszać też zagraniczne tytuły. Dlaczego Pokojowa Nagroda Literacka? Po pierwsze, nie będzie tutaj kontrowersji, a po drugie – „gala” będzie transmitowana z mojego pokoju. Mam nadzieję, że to nie jedyna edycja, ale może być i tak, że nikt nie odpisze, wtedy zwijam plebiscytowe żagle.

Adam Szaja