Świnoujście i Ystad zna jak własną kieszeń. Przez 8 lat pływał na tej trasie promem. Nie dziwi więc, że w swojej najnowszej książce pojawią się sceny na morzu. „Piętno mafii” nie jest jednak powieścią marynistyczną, a bardzo sprawnie napisanym thrillerem. Co więcej, Piotr Rozmus stworzył bohatera, którego uśmiercić nie może, bo czytelnicy mu tego nie wybaczą. Chodzi o Olgierda Merka, byłego policjanta, który życiorys ma bardziej skomplikowany niż obecna sytuacja polityczna Polski. Zestawiając ze sobą Ystad i policjant z przeszłością, mamy oczywiście przed oczami Kurta Walladenra, bohatera stworzonego przez Henninga Mankella. Merk jest tak dobrze skonstruowany, że Rozmus może spokojnie nim obdzielić jeszcze kilka powieści. Może nawet pójdzie w ślady skandynawskiego mistrza kryminału? Z autorem rozmawiam o włoskiej mafii, która zajmuje sporo miejsca w książce, o stracie bliskich, ale też rozrysowywaniu fabuły w trakcie czytania. Miejsce do rozmowy wybraliśmy nie przez przypadek, bo za rogiem jakiś mafiozo mógł się czaić 😉 Nie przedłużając – obejrzyjcie rozmowę, przeczytajcie książkę. Zanotujcie sobie także nazwisko autora, bo jeśli nie osiądzie na laurach, to może być o nim jeszcze głośno.