Emocje już powoli opadają. Chris Carter przyjechał, zrobił furorę, po czym poleciał dalej. Dwa spotkania, kilkaset autografów oraz zdjęć, dwa spadające z kamienicy na Pradze kamienie – to skrótowy bilans wizyty brazylijskiego pisarza w Polsce. Miałem przyjemność prowadzić warszawskie spotkanie, na którym, a właściwie, przed którym, wykupiliście wszystkie książki. Nie dla wszystkich starczyło, ale…Wtedy wchodzę ja, cały na biało 😉 Mam dla Was baaaaaaardzo obszerny fragment „Galerii umarłych”. Wystarczy tylko kliknąć i zatopić się w lekturze blisko czterdziestu stron. Książkę znajdziecie w księgarniach już od najbliższej środy, ale jeśli chcielibyście narobić sobie apetytu w trakcie świąt, to śmiało, częstujcie się. Zamiast sernika 😉 Kliknijcie TUTAJ 😉 Jeśli natomiast chcecie kupić, to kliknijcie w okładkę. Wiadomo, jedno nie wyklucza drugiego 🙂