„Przemycało się papierosy, ale zdarzały się pościgi za drogimi samochodami”

Przejście graniczne Zgorzelec/Goerlitz, fot: smakksiazki.pl

Zamiast spotkać się i pogadać o książce przy kawie, to przejechaliśmy kilkaset kilometrów, żeby spotkać się na moście łączącym Zgorzelec z Goerlitz. Przemysław Semczuk przyjechał z Torunia, natomiast my, z Katowic. Z tej eskapady mogło nic nie wyjść, bo na naszej drodze pojawił się bojowo nastawiony policjant zza naszej zachodniej granicy – możecie to zobaczyć na nagraniu, ale tego, jak Przemek negocjował nasze uwolnienie nie zobaczycie, bo policjant kazał nam wyłączyć kamerę 😉 Nie zmienia to faktu, że jednak pogadaliśmy o „To nie przypadek”, o życiu w czasach granic, dziesięciu kilogramach materiału wybuchowego i spektakularnych pościgach, których nie powstydziliby się w Hollywood. Obejrzyjcie więc, a potem przeczytajcie książkę. Albo odwrotnie.