W sobotniej katowickiej Wyborczej powyższy tytuł napisałem w formie stwierdzenia. Po zastanowieniu się stwierdzam, że przecież ten komiks nigdy od nas nie odszedł. Od nas, którzy za bajtla, jak się to mówi na Śląsku, cieszyliśmy się na nowe przygody Kajko i Kokosza, czy innych Obelixów.
Za książkę, którą popełnili we współpracy i z premedytacją dwa Marciny: Kołodziejczyk i Podolec, należą się brawa. No bo teraz znów mogę cofnąć się lat kilkanaście i z zapartym tchem czekać na kolejną stronę. Fakt, że jest to rzecz bardziej dla dorosłych, tylko dodaje temu wszystkiemu smaczku. Dość gadania, zobaczcie jak wygląda „Morze po kolana”.
Klikając na okładkę, przeniesie się na stronę Wielkiej Litery, gdzie możecie wymienić złotówki na komiks.
Poniżej link do mojej sobotniej recenzji w formie wideo w katowickiej Gazecie Wyborczej.
https://katowice.wyborcza.pl/katowice/10,98476,20934211,reportazowy-komiks-o-milosci-i-nudzie.html