Zwykle nie pochylam się w antykwariatach nad niemieckojęzycznymi książkami. Bariera językowa robi swoje. Ale trafienie na tę pozycję w sztokholmskim second handzie (i to za ok. 4 PLN), musiało się spotkać z moją jednoznaczną pozytywną reakcją. Oto bowiem leży przede mną antologia z 2002 roku, zatytułowana Die 7 Todsünden (Siedem grzechów głównych), zawierająca opowiadania kryminalne, zebrane i zredagowane przez Bernharda Matta dla wydawnictwa Heyne (tego samego, które wydawało w Niemczech m.in. powieści Henninga Mankella). Wśród zaprezentowanych w tym zestawie tekstów, zainteresował mnie szczególnie jeden, zatytułowany Der letzte Raucher (Ostatni palacz). Jego autorami są Jürgen Alberts i Maj Sjöwall.
Kryminalne duety
Czytelnicy cyklu Syndrom sztokholmski wiedzą zapewne, że najważniejsza jest w tym zestawieniu Maj. To pisarka, której nazwisko powinien znać każdy miłośnik kryminału, nie tylko skandynawskiego.
W jednym poprzednich odcinków (zatytułowanym Ostatnia zagadka Pera Wahlöö – klik), opowiadałem o „zleceniu”, jakie moja żona dostała od pisarki niedługo przed jej śmiercią. Podczas kilku spotkań z Maj, kiedy rozmawialiśmy sporo o jej pisarskiej przeszłości, udało nam się pociągnąć ją nieco za język w temacie współpracy literackiej z innymi autorami, niż kojarzony z nią niemal w tej samej chwili Per Wahlöö.
O ile dorobek pisarski Pera, poza duetem z Maj, jest w miarę znany, o tyle o jej pisarstwie, które rozwinęło się po jego śmierci, wiemy w Polsce stosunkowo niewiele. Nie ukazał się również żaden tekst jej autorstwa, napisany w spółce z innym twórcą. Tymczasem w wielu szwedzkich opracowaniach możemy natknąć się na informacje o współautorstwie dwóch powieści: Dansk intermezzo (Duńskie intermezzo, napisana z duńskim pisarzem Bjarne Nielsenem w 1989 r.) i Kvinnan som liknade Greta Garbo (Kobieta, która przypominała Gretę Garbo, z Holendrem, Tomasem Rossem, w 1990 r.). Niemiecki autor Jürgen Alberts w wielu z tych źródeł nie jest nawet wspomniany.
Niemiecki łącznik
Natrafiwszy na książkę z niemieckim opowiadaniem, w którym pojawia się nazwisko Maj Sjöwall, uznałem, że warto napisać przede wszystkim o tym, kim jest autor, z którym tym razem pisarka połączyła swoje siły. Zwłaszcza, że sama Maj wspominała o tej współpracy jedynie jako o przyjacielskiej zabawie, która swój początek miała w znajomości zawartej w 1990 roku na festiwalu Criminale in Bremen.
Maj była tam zaproszoną gwiazdą, a jednym z gospodarzy był właśnie Alberts, reprezentujący lokalne środowisko autorów. Jako że w Niemieckiej Republice Demokratycznej książki duetu Sjöwall i Wahlöö były niezwykle popularne (o wiele bardziej, niż w tym samym czasie w RFN), pisarka, odwiedzając jeszcze kilkakrotnie festiwal w Bremie, była przez Albertsa wożona na spotkania z czytelnikami, odbywające się głównie w miastach dawnego NRD. Współpraca ta zaowocowała kilkoma tournee pisarki po Niemczech, już po zjednoczeniu kraju. Maj brała też udział w licznych niemieckich festiwalach kryminalnych, nie tylko w Bremie, ale i w innych miastach. Oprócz tego spotykała się często z niemieckim pisarzem i jego żoną Maritą (również autorką, piszącą czasem wspólnie z mężem) w Las Palmas na Majorce, w ulubionym zimowym kurorcie szwedzkich emerytów.
Radiowa obietnica
Jürgen Alberts, mimo że o ponad dekadę młodszy od Maj, mógł jej zaimponować szacunkiem, jakim cieszył się wówczas wśród miłośników kryminałów w Niemczech. Na początku ich znajomości nie miał jeszcze zbyt dużego dorobku jako niemiecki autor kryminałów, ale dał się poznać jako dobry organizator i człowiek zaangażowany w rozwój gatunku w swoim kraju. Później, w ślad za tym, doszedł jeszcze niemały dorobek literacki.
Od 1987 Alberts roku tworzy serię Reihe Bremer Polizei (Policjanci z Bremy). Od czasu do czasu zdarzało się, że w poszczególnych tomach wspierali go inni autorzy (w tym m.in. wspomniana już powyżej żona, ale też inni niemieccy pisarze). Wkrótce przyszła też pora na współpracę z legendą europejskiej sceny kryminalnej. A wszystko zaczęło się od niepozornego wywiadu radiowego.
Podczas jednego z bremeńskich festiwali Maj i Jürgen zostali zaproszeni na wywiad do lokalnej rozgłośni. Podczas rozmowy, która przebiegała w luźnej atmosferze, szwedzka pisarka wyznała, że po 50 latach palenia udało jej się zerwać z nałogiem. Wspólnie z niemieckim kolegą zaczęli żartować, że mogłoby to być dobre rozpoczęcie jakiejś napisanej w duecie historii kryminalnej… Tak właśnie powstało wspomniane opowiadanie Der letzte Raucher. To, które trafiło do kupionej przeze mnie antologii.
Regularna współpraca
Oboje zasmakowali w tej zabawie i postanowili od czasu do czasu wracać do stworzonej przez siebie dwójki bohaterów. Szwedzka dziennikarka Rebecca Eng i jej małomówny kolega, fotoreporter Bo Skog, pojawili się w kolejnych opowiadaniach i mikropowieściach. Pełna lista opublikowanych tekstów, przy których pracowali Sjöwall i Alberts prezentuje się następująco:
Der letzte Raucher (Ostatni palacz, antologia Die 7 Todsünden, 2002),
Erbsensuppe flambiert (Flambirowana grochówka, wydano osobno, w tomiku pod tym samym tytułem, 2003),
Hangover in Jever (Kac w Jever, antologia Fiese Friesen, 2005),
Tod eines Multimilliardärs (Śmierć multimiliardera, antologia Morden im Norden, 2006),
Fröndenberger Trichtertod (Śmierć na Fröndenberger Trichter, antologia Mord am Hellweg 4, 2008),
Killerjagd auf Zollverein (Polowanie na zabójcę w Zollverein, antologia Mord-am-Hellweg 5, 2010).
Teksty odbiegają duchem od tego, co znamy z serii o Martine Becku duetu Sjöwall i Wahlöö. Więcej w nich humoru i zabawy kryminalną formułą. Nie znaczy to bynajmniej, że odbiło się to negatywnie na jakości intrygi. Trzeba jednak przyznać, że okazjonalność ich powstawania sprawiała, że nie można ich traktować jako poważnej, autonomicznej serii kryminalnej.
Wspólne opowiadania duetu Sjöwall i Alberts zostały zebrane w osobnym zbiorze Kriminelles Doppel, z 2009 roku, jednak brakuje w nim ostatniego ze wspomnianych powyżej tekstów, są za to również utwory wcześniej nie publikowane.