Byli „Blues Brothers”, teraz czas na „Miłoszewscy Brothers”?

Wojciech Miłoszewski, fot: Marcin Łobaczewski

Zygmunta Miłoszewskiego przedstawiać nikomu nie trzeba. Natomiast jego brata, owszem. Jest scenarzystą „Watahy”, a także „Prokuratora”. Teraz wkracza na scenę beletrystyki, a „Inwazja” to jego debiut. Będzie petarda, czy może niewypał? Tego dowiemy się już 24 maja, kiedy książka trafi do sprzedaży w sieci Empik.

Współczesna Polska, w której żyją: Roman, były żołnierz wojsk specjalnych i uczestnik wielu zagranicznych misji, Danuta – kobieta kochająca luksus, ciężko pracująca i całkowicie uzależniona od ojca tyrana oraz Michał, bezrobotny historyk z żoną i dwójką dzieci. Tych bohaterów nic nie łączy do momentu, kiedy ich życie nie ulega drastycznej zmianie – kraj, w którym żyją, znajdzie się w stanie wojny. Jak doszło do inwazji? Dlaczego Putin zaatakował Polskę? Gdzie są nasi sojusznicy?

Trwa inwazja. Wojska rosyjskie wchodzą na terytorium Polski, a Roman, Danuta i Michał zostają zmuszeni do całkowitej zmiany swojego dotychczasowego życia. Roman wrócił do służby i dowodzi oddziałem w nierównej walce z Rosjanami, Danuta dojrzewa do buntu przeciw ojcu, który prowadzi ciemne interesy, a Michał postanawia uciekać z rodziną ze zniszczonego miasta, zajętego przez Rosjan. Autor, wykorzystując swoje doświadczenie scenarzysty, łączy elementy sensacyjne, militarne, romansowe i futurologiczne.

Czy Wojciech Miłoszewski pójdzie w ślady Zygmunta i zostanie gwiazdą literatury, czy pozostanie tylko bratem „tego” Miłoszewskiego? Przekonamy się już za miesiąc z małym okładem. Pewne jest natomiast, że z autorem będziecie mogli się spotkać zarówno na Festiwalu Literatury Apostrof, a także na Stadionie Narodowym, w trakcie Warszawskich Targów Książki.