Chrisa Cartera fanom kryminału przedstawiać nie trzeba. To on stworzył postać Roberta Huntera i nadał mu, jak to zwykle bywa, wiele swoich cech. Jak pewnie wiecie, zanim Chris wziął się za pisanie, zajmował się wieloma rzeczami. Przykłady? Grał w zespole, był striptizerem, sprzedawał pizzę, ale też, a może przede wszystkim, był psychologiem policyjnym w Stanach Zjednoczonych. Przeczytajcie felieton o seryjnych mordercach, bo Chris zetknął się w swojej pracy z wieloma.
Kiedy wiadomo, że stoisz twarzą w twarz z seryjnym zabójcą?
„Nie mogę uwierzyć, że to był on”
„Wydawał się taki normalny”
„Wszyscy sąsiedzi tak go lubili”
„Zawsze był taki miły i grzeczny dla wszystkich”
To tylko niektóre stwierdzenia wypowiedziane przez sąsiadów seryjnych zabójców takich jak Jeffrey Dahmer, Ted Bundy i Dennis Rader. A powody takich uwag są proste.
Psychopaci, którzy traktowani są przez psychologów jako najniebezpieczniejsi członkowie społeczeństwa, nie wyglądaja na szaleńców i tak się nie zachowują. Nie są chorzy psychicznie. Nie mają ataków, nie tracą kontaktu z rzeczywistością w związku ze swoja przypadłością. Tak naprawdę są nie tylko świetni w udawaniu normalnych, ale też świetni w zdobywaniu zaufania.
Pozwólcie mi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje.
Glówną cechą charakterystyczną psychopaty jest skrajny chłód emocjonalny. Jest to jedna z najtrudniejszych do zdiagnozowani anomalii psychologicznych – trudniejsza niż schizofrenia czy choroba dwubiegunowa. Słowami laika – skrajny chłód emocjonalny oznacza, że psychopaci są niezdolni do odczuwania takich emocji jak miłość, współczucie, żal, przywiązanie, miłosierdzie, litość, empatia, skrucha, poczucie winy i tak dalej. Dosłownie nie odczuwają emocji, ale, co najważniejsze – zachowują się tak, jakby odczuwali. Głównie dlatego, że nie odróżniają dobra od zła i rozumieją, że nieodczuwanie żadnych emocji w stosunku do innych ludzi byłoby uznane jako złe przez społeczeństwo. Uzbrojeni w tą wiedzę udają uczucia by nie zostać odrzuconymi przez wszystkich dookoła. Prawda jest taka, że psychopata to patologiczny kłamca który uwielbia oszukiwać i manipulować innymi ludźmi.

www.unsplash.com/Nico Beard
Kiedy pracowałem jako psycholog behawioralny w Stanach Zjednoczonych, rozmawiałem z setkami zabójców, z których wielu było seryjnymi zabójcami. Rzadko było w nich coś nienormalnego. Pracowałem z zabójcami, którzy byli czarujący, dowcipni i mieli charyzmę gospodarza talk show. Inni wyglądali na tak przestraszonych i kruchych, że miałem ochotę ich przytulić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Kilku wyglądało na dobrotliwych dziadków, z którymi bez namysłu napiłbyś się herbaty. Jakkolwiek przerażająco to brzmi, główną cechą wspólną łaczącą prawie wszystkich seryjnych zabójców, z którymi pracowałem jest fakt, że wszyscy wyglądali i zachowywali się jak większość ludzi, których spotykasz w codziennym życiu.
Mimo tego, że w Stanach Zjednoczonych psychopaci stanowią trzydzieści pięć procent agresywnych więźniów, większość psychopatów nie jest przestępcami.
Szacuje się, że około dwóch procent dorosłych na całym świecie to psychopaci. To oznacza, że w samej Wielkiej Brytanii ponad million psychopatów chodzi po ulicach. To może być twój sąsiad, sprzedawca w sklepiku na rogu, twój nauczyciel, pracownik społeczny, który odwiedza cię raz w miesiącu, twój kumpel z pub’u, twój szef, a nawet współmalżonek. Mają normalną pracę i angażują się w normalne zajęcia tak jak ty i ja. Większość z nich jest w stanie utrzymać normalne związki nie odczuwając żadnych emocji w stosunku do swoich współmałżonków i dzieci.
Nie, psychopaci nie zachowują się inaczej niż osoba którą codziennie widzisz w lustrze. Zidentyfikowanie ich jedynie na podstawie wyglądu, lub nawet poprzez regularne i obszerne rozmowy jest niemożliwe.
Prawda jest taka, że wykwalifikowanemu psychologowi kryminalnemu potrzeba kilku dogłebnych sesji, a może nawet całej gamy testów psychoanalitycznych żeby orzec, że badany wykazuje przestępcze, a w skrajnych przypadkach, mordercze tendencje. A nawet wtedy nie oznacza to, że badany jest, lub zostanie przestępcą w jakimkolwiek sensie.
Większość seryjnych zabójców ma pełne pojęcie, że to co robią jest złe i to pojęcie każe im ukrywać swoje czyny najlepiej jak potrafią. Nie zachowują się podejrzanie, nie wyglądają podejrzanie i zdecydowanie nie ogłaszaja tego co robią.
Więc skąd wiadomo, że stoisz twarzą w twarz z seryjnym zabójcą?
Nie wiadomo. Okropna prawda jest taka, że możesz właśnie obok jednego siedzieć i nie będziesz o tym wiedzieć.
Jeśli macie ochotę przeczytać dłuższy wywiad z Chrisem, to kliknijcie tutaj.